Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka

Go down 
AutorWiadomość
Seth

Samotnik

Seth

LICZBA POSTÓW : 15
DATA DOŁĄCZENIA : 14/09/2018

Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka Empty
PisanieTemat: Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka   Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka EmptyWto Wrz 18, 2018 8:10 pm

Jesień, trzy lata od aktualnego czasu fabularnego.


Seth nie był w dobrej formie psychicznej. Zbliżała się powoli już któraś z kolei rocznica śmierci jego wioski, jego rodziców i jego ciepłego oraz dobrego życia. Próbował o tym nie myśleć, ale nie mógł. Wszystko, co złe w jego życiu w tym czasie do niego wracało jak smagnięcie batem o nagą skórę. Było bolesne, mocne i głośne. Huczało w jego głowie jak stado rozjuszonych os. Do tego dochodziła jeszcze aktualna pora roku – jesień. Zaczynało padać i pogoda stawała się jeszcze bardziej nieznośna. Buty i ubranie miał już dawno przemoczone, a wiatr wskazywał na to, że za chwilę zacznie się potężna burza. Znał te okolice i wiedział, gdzie jest najbliższa karczma, w której mógłby się schronić. Kierował swoje kroki w kierunku powoli wyłaniających się świateł w oknach jedynego budynku w okolicy. Owinął się szczelniej grubym płaszczem kuląc się bardziej, aby wiatr nie dostawał się do nieosłoniętych skrawków ciała. Jeszcze trochę, Seth. Pomyślał szczelniej owijając ogon wokół swojej nogi, aby też nie był narażony na zimno. Już wyobrażał sobie jak będzie wylegiwał się w ciepłym łóżku, albo jak będzie siedział z ciepłym napojem i strawą przy kominku.
W końcu dotarł do swojego celu. Zawsze do niego trafiał, ale nie zawsze było to, coś dobrego. Kilka tygodni temu ktoś postawił na jego drodze kupca, który chętnie przyjąłby pewną koronę w swoje posiadanie. W zamian dałby mu sporą sumkę pieniędzy. Seth był wtedy rad, że mógł dostać tyle złota. Mógłby pomóc biednym i jeszcze dla niego by zostało. Fortuna nigdy się do niego w ten sposób nie uśmiechnęła. Zabrał się od razu do akcji, ale niestety Los chciał, że jego drodze stanął pewien Ptak, który zwinął mu wszystko sprzed nosa. Oszukał i wykorzystał jego naiwność. To doprowadzało go do szewskiej pasji. Tym razem miał nadzieję, że będzie mógł spokojnie wypocząć w ciepłym miejscu. Wszedł do środka wpuszczając za sobą trochę wiatru. Szybko zamknął drzwi i podszedł do baru, gdzie zamierzał zamówić coś do jedzenia i pokój do spania. Było tu pełno ludzi, ale się temu nie dziwił ze względu na pogodę na zewnątrz. Miał nadzieję, że były jeszcze jakieś wolne pokoje.
Dobry wieczór – przywitał się ściągając z twarzy szal i wsuwając do kieszeni płaszcza. — Chciałbym wynająć jeden pokój, dla jednej osoby. – Jego niebieskie oczy były ciepłe i przyjazne. Zastrzygł uszami chcąc wykorzystać swój symbol jaki sprowadzał na ludzi.


Ostatnio zmieniony przez Seth dnia Sro Wrz 19, 2018 6:57 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
https://absitomen.forumpolish.com/t116-seth-mokuren https://absitomen.forumpolish.com/t113-seth-mokuren#140
Blue Bird

Samotnik

Blue Bird

LICZBA POSTÓW : 35
DATA DOŁĄCZENIA : 11/09/2018

Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka Empty
PisanieTemat: Re: Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka   Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka EmptyWto Wrz 18, 2018 8:12 pm

Jakkolwiek szalenie to nie zabrzmi to nie lubił opuszczać slumsów. Na dłuższy czas, na więcej niż jeden dzień. Nie to, żeby był z tym zatęchłym miejscem jakoś emocjonalnie związany. Bardziej chodziło o to, że nie lubił zostawiać swojej siostry samej w tej dzielnicy. Kawka miała zaledwie dwanaście czy trzynaście lat; dla niego wciąż była małym brzdącem, który wymagał nadzoru - zasadniczo to był jedyny temat, o który się sprzeczali. Mała Kawka chciała by pozwolił jej się choć trochę usamodzielnić, żeby zaczął traktować ją poważnie, a Modry utrudniał jej to jak tylko mógł. Być może traktował ją jak małe bobo, często lekceważył i był nader protekcjonalny wobec niej, ale Kawka jeszcze nie wiedziała, jak ciężko jest w życiu. Nie wiedziała, bo on nie pozwolił jej się z tym zetrzeć. Zawsze o nią dbał, dbał o to by miała co jeść, co pić, co na siebie założyć i żeby miała dach nad głową. To właśnie z nią Blue Bird był emocjonalnie związany i to dla niej podejmował się bardziej karkołomnych wyczynów złodziejskich niż musiał. Po to, żeby poza zaspokojeniem podstawowych potrzeb mogła też chodzić do szkoły; by miała zabawki, nawet teraz, jako trzynastoletnia pannica. Zresztą nigdy jeszcze nie zwróciła mu uwagi, że jest za duża na dostawanie zabawek. Oprócz tego Blue Bird dbał też o to, by miała swoją sztalugę, płótna, przeróżne zestawy farb i pędzli. Chodziło o to, by pomimo skromnego życia, jakie wiedli, niczego jej nie brakowało.
I gdyby nie ona to nie byłoby go tutaj teraz. Był w połowie drogi powrotnej do slumsów, ze swoim łupem w torbie-chlebaku. Łupem, który w slumsach miał wymienić u kupca na nowy zestaw pędzli i farb. Kawka miała niedługo urodziny, a przynajmniej taką datę wspólnie ustanowili na jej urodziny. Bo ona nie pamiętała, a on skąd mógł wiedzieć? Dlatego co roku o tej porze obchodzili jej urodziny, a nowy zestaw dla rosnącej artystki byłby idealnym prezentem. Bo trzeba było wiedzieć jedno - Blue Bird tak naprawdę nie był zgorzkniałym, pyskatym, butnym osobnikiem. To znaczy - naprawdę nim był, ale dla wszystkich innych poza Kawką. Wszystkich obcych, z którymi nic, absolutnie nic ich nie łączyło. Zresztą sam skrupulatnie pracował nad tym, by z nikim się za bardzo nie zaprzyjaźnić. Z nikim nie spędzał na tyle czasu, by móc wyrobić sobie z nim jakąkolwiek relację. Czy to pozytywną czy negatywną. Unikał ludzi i innych istot, kiedy tylko mógł. Kiedyś miał tyle nieszczęścia, że los postawił przed nim Kota, który okazał się być na tyle naiwny, że nie dość, że pomógł mu zwinąć łup to pozwolił na to, by Blue Bird zniknął z całą nagrodą. Ale to był kolejny nic nieznaczący cień postaci, którą spotkał. Ktoś, kogo miał więcej nie widzieć. A najwyraźniej los zaplanował to nieco inaczej.
Do baru dotarł w tym samym momencie co ów wcześniej wspomniany Kot, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
- Chcę wolny pokój. - Rzucił w kierunku oberżysty dosłownie w tym samym momencie, co ktoś obok niego. Zorientowawszy się, co właśnie się wydarzyło, a przy tym gdy to jego umysł zaalarmował go, że już gdzieś ten głos słyszał, odwrócił spojrzenie do sąsiada przy ladzie i uniósł lekko brew, kiedy tę postać rozpoznał.
- Proszę, proszę. Uszasty. - Tu bezpardonowo chwycił osobnika za bliższe mu ucho i pociągnął w swoim kierunku, lekko potrząsając. W sposób podobny jak to ciotunie szarpały za policzki swoich ulubionych siostrzeńców. W zasadzie to w podobny sposób chwycił go wtedy, gdy spierali się o diadem. - Znowu się spotykamy.
Wzrok oderwał od osobnika, kiedy oberżysta powiedział "Bardzo mi przykro, ale została mi ostatnia jedynka. Dzisiaj jest okropny tłok. W dodatku mam kolejnych chętnych, musicie się szybko dogadać, kto bierze pokój."
Blue Bird puścił ucho swojego towarzysza i spojrzał na niego, wpuszczając na usta ironiczny uśmiech.
- Zdaje się, że nie wyśpisz się tego dnia, Uszasty. Pokój biorę ja. - Powiedział tonem, jakby to było oczywiste. Bo dla niego było. Pokój może trudniej by było zwinąć Kotu sprzed nosa, ale pewnie i z tym by dał radę.

Powrót do góry Go down
https://absitomen.forumpolish.com/t107-blue-bird#137
Seth

Samotnik

Seth

LICZBA POSTÓW : 15
DATA DOŁĄCZENIA : 14/09/2018

Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka Empty
PisanieTemat: Re: Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka   Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka EmptyWto Wrz 18, 2018 8:13 pm

Seth jest piórkiem na wietrze. Nie ma swojego miejsca, kroczy po świecie i szuka siebie. Lubi patrzeć na ludzi i inne istoty żyjące na Wyspie. Lubi spisywać wszystko, co zobaczył na kartki, oglądać, dotykać i poznawać. To silniejsze od niego. Nie chce czuć przywiązania do miejsca i ludzi. Nie chce być od nich uzależniony. Woli się na chwilę pojawić, zrobić coś dla nich dobrego, ukraść coś dla siebie, aby móc przeżyć do następnego dnia tygodnia. Boi się zostać na chwilę dłużej przy kimś, aby nie poczuć tego dziwnego rodzaju bólu, po rozstaniu. Seth bardzo długo tuła się tu i tam, wiele zobaczył, ale nadal nie czuje potrzeby, aby osiedlić się gdzieś na sekundę. Nie czuje żadnej potrzeby, aby siedzieć w jednym miejscu. Woli iść przed siebie z plecakiem na plecach, w podartym płaszczu, który w każdej chwili może wymienić na inny kradnąc go z czyjegoś ogródka blisko drogi. Woli zerwać jabłko z sadu niżeli je kupić na straganie. Woli uśmiechnąć się do drugiego człowieka i pomóc staruszce przenieść kubeł wody ze studni. Nie chce siedzieć przy łóżku chorej mamy, nie chce żegnać z progu taty martwiąc się, czy ten bezpiecznie wróci do domu. Woli iść przed siebie, iść tam, gdzie poniosą go nogi. Wpadać w kłopoty, które podsunie mu Los. Woli iść z biegiem Przeznaczenia i pozwalać mu pisać jego własne życie. Póki nie podsunie mu nikogo, do kogo by się przywiązał.
Jego niebieskie oczy się rozszerzyły z zaskoczenia i spojrzały w kierunku znajomego głosu. Zacisnął dłonie w pięści i przyglądał się brunetowi, który wręcz powodował u niego gęsią skórkę ze złości. Doskonale go pamiętał, doskonale pamiętał to uczucie zdrady. Seth może i był złodziejem, ale nigdy nie oszukał kogoś, z kim by się na coś umawiał. Był naiwny, że mu zaufał, ale taki był i przypłacił tym kilka dni głodowania, bo stracił w tamtym czasie sporo witalnej energii do czegokolwiek. W prawdzie nie odczuwał wtedy głodu, bo dopadł go dołek, ale to mało istotne. Nie czuł się też teraz na siłach, aby się z nim kłócić, ale nie zamierzał odpuścić. Teraz tym bardziej należał się mu ten pokój, tylko dlatego, że osobą, która chciała w nim spać był właśnie Niebieski Ptaszek. Skrzywił się w momencie, w którym Blue Bird złapał jego ucho i odciągnął od niego głowę. Sterczące uszy lekko położył po sobie, aby za chwilę one ponownie stanęły dęba.
Byłem tu pierwszy, więc ja biorę ten pokój. Należy mi się po ostatnim… Oszuście – nic lepszego nie przyszło mu do głowy. Ściągnął po sobie brwi, aby być bardziej groźniejszym wobec złodziejaszka. Spojrzał potem miło na oberżystę i uśmiechnął sie delikatnie. — Ile za niego? – zapytał i zerknął na mężczyznę obok siebie.
Nie zamierzał odpuszczać, co to, to nie! Nie wybaczyłby sobie, gdyby znowu pozwolił mu wygrać. Nawet jeśli ten zabierze pokój wpakuje się mu tam przez okno i fige z tego będzie miał. Był wściekły na niego. Z jakiej racji ten chce mu znowu wpakować się w jego życie z butami. Seth mało rzeczy chciał od ludzi, a ten nagle mu chce zabrać pokój. Kilka dni spał w namiocie słuchając jak wiatr targa jego prowizorycznym schronieniem, jak chce go porwać ze sobą w górę. Nie chciał tego znowu doświadczać. Chciał w ciszy zjeść ciepły posiłek pod ciepłym kocem i w suchym miejscu.
Blue Bird, twoje lepkie łapy nie dostaną tego, co tym razem naprawdę mi się należy – mruknął i spojrzał mu w oczy.


Ostatnio zmieniony przez Seth dnia Sro Wrz 19, 2018 4:52 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://absitomen.forumpolish.com/t116-seth-mokuren https://absitomen.forumpolish.com/t113-seth-mokuren#140
Blue Bird

Samotnik

Blue Bird

LICZBA POSTÓW : 35
DATA DOŁĄCZENIA : 11/09/2018

Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka Empty
PisanieTemat: Re: Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka   Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka EmptySro Wrz 19, 2018 10:19 am

 Modry przebiegł wzrokiem po towarzyszu, doskonale zdając sobie sprawę, kto to był. To był ktoś, kto powinien być mu wdzięczny za to, że otrzymał ważną lekcję życia. Nie ufać nieznajomym, a tym bardziej z tej samej branży. Uszasty zgodził się na współpracę ze złodziejem. Na uczciwy układ ze złodziejem. To przecież samo sobie przeczyło, jak on mógł być aż tak naiwny. Gdyby Blue Bird wdawał się w pogaduszki z kimkolwiek, na przykład z nim, to zapytałby czy jest nowy w branży, czy po prostu urodził się wczoraj. To i tak byłoby uprzejme, bo jednak najprędzej powiedziałby mu, że jest po prostu głupi jak but, nie ubliżając przy tym butom. Naiwność była synonimem głupoty, hasła którymi mógłby się posługiwać zamiennie. Nie było mu nawet niezręcznie w sytuacji, w której spotkał się z kolesiem, którego wyrolował. To jemu powinno być głupio, tak właśnie, głupio. To on powinien mieć problem ze spojrzeniem w oczy Modrego. To on był tym wyrolowanym, tym który dał się wymanewrować. I to tak łatwo przy tym.
 Kącik ust Modrego uniósł się minimalnie ku górze, a sposób w jaki spojrzał na Uszastego po jego słowach dodał mu tylko prześmiewczego wyrazu. Najwyraźniej nic sobie nie zrobił z jego groźnej miny, bo tylko pokręcił lekko głową, odwracając się od niego. W tym czasie Uszasty próbował chyba dobić targu z oberżystą, bo zapytał o cenę. Z drugiej strony po zapytaniu "Ile za niego" zerknął na Modrego, co mogłoby sprawić wrażenie, że Uszasty dopytuje za ile oberżysta sprzeda mu samego Niebieskiego. Jednak w tym czasie zabrzęczały złote monety, które Modry wyrzucił na ladę. Spojrzał po tym najpierw na Uszastego, tu uśmiechnął się ironicznie, a potem wrócił wyczekujące spojrzenie na oberżystę.
 A ten się chyba zmieszał całą tą sytuacją. Przeskakiwał spojrzeniem z monety na monetę, jak gdyby licząc je, a potem spojrzał najpierw na Kota, potem na Człowieka i znów na monety. "Jeszcze pięć i mógłbym dostawić dodatkowe posłanie w pokoju, wtedy panowie dostaliby swoje miejsce".
 Czy ten oberżysta zastanowił się choćby przez chwilę nad tym, co właśnie zaproponował? Że jeśli do monet Modrego dorzuci któryś z nich kolejne pięć monet, które były równowartością dwudziestu pięciu procent tego, co tam leżało, to któryś z nich dostanie posłanie, najprawdopodobniej na podłodze, w tym samym pokoju? Czy on nie zauważył jaki rodzaj napięcia był pomiędzy tą dwójką. Nie, nie było napięcia seksualnego. Modry wyglądał raczej jakby miał wykpić Uszastego, ewentualnie siłą wypchnąć go za drzwi. Nieskory do jakiejkolwiek współpracy.
 Niebieski uniósł nieznacznie brew, spoglądając na oberżystę w sposób, jakby chciał zapytać "czy ty sobie właśnie ze mnie żartujesz?". Nie, nie będzie dzielił pokoju z tym Kocurem. Zresztą tamten powinien się nad tym poważnie zastanowić, bo biorąc pod uwagę to, jak łatwo dał się zrobić, to gdyby wspólne nocowanie doszło do skutku, to najpewniej obudziłby się bez całego dobytku. Blue Bird oskubałby go nawet z gaci, a to tylko po to żeby udowodnić mu raz jeszcze, jak bardzo naiwny jest.
 Słysząc jak oficjalnie do niego przemawia, przewrócił swoimi oczami, kompletnie ignorując tę jego deklarację. Oczywiście, że dostaną. Jego łapy zawsze dostawały to, czego chciał. A teraz na tym pokoju zaczęło mu zależeć jeszcze bardziej niż wcześniej. Kot niech idzie spać za piecem, tam gdzie koty.
Powrót do góry Go down
https://absitomen.forumpolish.com/t107-blue-bird#137
Seth

Samotnik

Seth

LICZBA POSTÓW : 15
DATA DOŁĄCZENIA : 14/09/2018

Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka Empty
PisanieTemat: Re: Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka   Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka EmptySro Wrz 19, 2018 6:52 pm

Kwestia życiowej filozofii? Kwestia przystosowania? A może po prostu musiał taki być? Może po prostu Los chciał, aby ten chłopak był osobą, którą się wykorzystuje, którą się spotyka, by w następnej chwili po prostu zniknęła z waszego życia? Seth zawsze miał wrażenie, że był Kotem do ozdoby. Życie samo za niego podejmowało decyzje, on nigdy niczego nie szukał – wszystko czego potrzebował po prostu się pojawiało. Przywykł do tego. Przywykł do uczucia zdrady i naiwności. Przywykł do tego, że nigdy nikomu nie zaufał na tyle, aby móc stanąć przy drugiej osobie i oddać za nią życie. Nigdy nie miał osoby która by była, dla niego kimś więcej niż tylko wspomnieniem na drodze. Każdy grał na nim jak tylko chciał. Grano na nim jak na instrumencie smyczkowym. Raz delikatnie, aby następnym razem zedrzeć na nim smyczek do cna. Zranić tak mocno, że poczuje płomień palący jego krtań i oczy. Nigdy jednak nie został zraniony na tyle mocno, aby rozsypać się w drobny mak. Tu było jednak inaczej. Został tylko oszukany, aby kilka dni nie mieć jedzenia w pysku. Wiele razy został oszukany, ale tu było coś innego. W jego sercu zrodziła się swoista zazdrość o jego bezwzględność, o to, że ten mężczyzna przed niczym się nie wahał. Seth żył naprawdę długo na świecie, ale nie nauczył się bezwzględności. Dążył czasami do celu, ale byle bodziec powodował, że mógł szybko zrezygnować. Nie mógł mieć celu. Cel sam się pojawiał, wiec nie miał szansy nawet jak spróbować sam go zdobyć. On po prostu kiedyś będzie. Blue Bird był jego przeciwieństwem, a to powodowało, że Setha do niego ciągnęło. Serce kurczyło się pod naporem zazdrości i wściekłości, a umysł pytał: jak? jak to robisz?
Też chciał. Chciał pewnego dnia wstać, okraść towarzysza i zniknąć zadowolony. Czasami mu się zdarzało, ale jak miał pewność, że spotkał kutasa. Chciał mieć ten sam wyraz twarzy, co Blue. Chciał rzucać pogardą do każdego, ale nie potrafił. Byle mała łezka, a on już kajał się i chciał pomagać. Seth nie zdawał sobie sprawy z tego, że jego słowa miały drugie dno. Był za bardzo zaaferowany sytuacją.
Jego wzrok został wbity w worek monet. Spojrzał na Blue i prychnął, a komentarz oberżysty sprawił, że na ustach bladego blondyna pojawił się złośliwy uśmiech. Wiedział, że wiele ryzykował, wiedział, że nie zaśnie choćby miał od tego umrzeć, wiedział, że się nie wyśpi, ale zagrać na nosie tego małego Oszusta? Oh, to jak wygrać milion złotych monet i zamieszkać w pałacu u boku pięknej księżniczki. Bez zastanowienia dorzucił nawet trochę więcej monet do worka i wyszczerzył się przyjaźnie.
Ciepły posiłek i piwo – zakomunikował dorzucając jeszcze trochę pieniędzy. — Gdzie to jest? – zapytał szybko, a oberżysta zgarnął pieniądze i wskazał jakiegoś młodego mężczyznę, który miał ich zaprowadzić do nowego lokum na tę noc. Bez zbędnych słów spojrzał na złodzieja wyzywająco, zebrał swoje rzeczy i migiem wręcz skierował się na piętro za młodym chłopcem. Młody powiedział coś, że zaraz tu wszystko przyniosą i ulotnił się zostawiając Kota z kluczami i drzwiami do jednoosobowego pokoju... póki co. Nie odwracał się. Nie miał zamiaru upewniać się, że ludzki pomiot poszedł za nim. Miał nadzieję, że zrezygnuje i poszuka innego miejsca. Wszedł do środka i rzucił swoje tobołki gdzieś blisko, aby mieć je na oku przy okazji rozwalając się na łóżku.
Powrót do góry Go down
https://absitomen.forumpolish.com/t116-seth-mokuren https://absitomen.forumpolish.com/t113-seth-mokuren#140
Sponsored content





Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka Empty
PisanieTemat: Re: Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka   Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka Empty

Powrót do góry Go down
 
Ponowne spotkanie Niebieskiego Ptaka
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Kompendium Wiedzy :: Informacje :: Dzienniki-
Skocz do: